poniedziałek, 1 października 2012

Kąpiel malucha



Pierwsza kąpiel noworodka wiąże się zawsze z ogromnym stresem dla jego rodziców. Nie ma się co dziwić bo dziecko maleńkie, strach złapać w ręce, a doświadczenia brak. Ale wierzcie mi, że taki stres przeżywają rodzice nie tylko przy pierwszym dziecku, ale przy kolejnych również. Bo chociaż doświadczenie już jest to zawsze noworodek jest maleńki, a człowiek kąpiąc coraz starsze dzieci wychodzi z wprawy w kąpaniu takich maluszków.
Jednak codzienna toaleta nie powinna stresować ani dziecka, ani jego rodziców. Co zrobić, by ułatwić sobie zadanie? 
Najpierw należy zdać sobie sprawę z tego, że dziecko wcale nie jest tak kruche i delikatne, jak nam dorosłym się wydaje. I nie tak łatwo zrobić mu krzywdę. Przed kąpielą trzeba się rozluźnić, gdyż nasze zdenerwowanie udziela się brzdącowi. Przygotować wszystko co do kąpieli jest potrzebne, tzn. odpowiednie akcesoria i kosmetyki i wtedy okazuje się że pielęgnacja noworodka i niemowlęcia jest prostsza, niż myślimy, a nasz maluszek może być czyścioszkiem od głów do stóp! Bez stresu!

Do kąpieli maluszków przygotowuję na stole miękką kołderkę (nie konieczna gdy masz przewijak), na której rozkładam ręcznik z kapturkiem. Pod ręcznik wkładam zawsze ceratkę, gdyż maluszki po wyjściu z wody często lubią się moczyć. W zasięgu ręki przygotowuję oliwkę, mąkę ziemniaczaną na miseczce, sól fizjologiczną, kosmetyki do pielęgnacji pępka, waciki, kompresy, patyczki do uszu (z kołnierzem specjalne dla niemowląt), chusteczki nawilżane, szczoteczkę do włosów (z miękkiego włosia). W wanience przygotowuję wodę z emulsją do kąpieli (wybieram te zawierające emolienty. Substancje te równomiernie rozprowadzają się w wodzie, a po ich dodaniu wygląda ona tak, jakby zawierała domieszkę mleka, maja dobre dla skóry dziecka właściwości i pokrywają ją cieniutką warstwą nawilżająco-natłuszczającą). Dla wygody początkujących mam można zakupić preparaty ułatwiające toaletę maleństwa, np.: żele do mycia ciała i włosków 2 w 1, płyny do kąpieli z dodatkiem oliwki - nie musisz już natłuszczać ciała malca po kąpieli oraz szampon i płyn do kąpieli 2 w 1. Do kąpieli przygotowuję również miseczkę ciepłej przegotowanej wody, a dno wanienki wykładam pieluszką tetrową (w sklepach dostępne są specjalne wkłady do kąpania niemowląt, które polecam początkującym mamom).
Po przygotowaniu wszystkich akcesoriów i kosmetyków rozbieram maluszka i zaczynamy kąpiel. Należy zawsze pamiętać o tym by maluszka wkładać do wody ostrożnie! Nie ważne czy kąpiemy pierwszy czy setny raz. Kąpiel ma być przyjemna dla dziecka, rozluźniać je, wyciszyć i zrelaksować przed snem, a nie dostarczać mu dodatkowych stresów. Ja najpierw zanurzam w wodzie stopy maluszka kilka razy i dopiero po tym stopniowo zanurzam kolejne części ciała - pupę, dłonie, plecki. Nigdy nie zanurzam od razu główki dziecka. Wiele dzieci nie lubi mycia główki zatem nie ma potrzeby by zrażać je tym do kąpieli.

Maluszek w kąpieli
Noworodka i bardzo małe niemowlę można kąpać co drugi dzień (robię to w wyjątkowych sytuacjach).  W dni bez kąpieli oczyszczam skórę maleństwa za pomocą chusteczek nawilżanych, a następnie miejsca szczególnie narażone na odparzenia (wszystkie "fałdki" bobasa na rękach i nogach, paszki, szyję, miejsca za uszkami) smaruję oliwką dla niemowląt . Natomiast kilkumiesięczny niemowlak wymaga codziennych kąpieli. Maluszek w tym wieku jest już bardzo aktywny: pełza lub raczkuje po podłodze, więc brudzi się przy tym i poci. Oprócz tego poznaje świat wszystkimi zmysłami: bierze różne przedmioty do rączek i próbuje włożyć je do ust. Spożywa już różne pokarmy, które tu i ówdzie potrafi rozsmarować. Kiedy siusia lub robi kupkę, też potrafi się mocno zabrudzić.
Kilka razy na dobę oczyszczam skórę na szyi maluszka. W jej fałdkach gromadzą się resztki pokarmu, śliny i kosmetyków. Przemywam ją wacikiem zamoczonym w przegotowanej, ciepłej wodzie. Podobnie (zwłaszcza u dziewczynek) dbam o pupę, a właściwie jej przednią część.
Do każdego przetarcia skóry używam czystego wacika lub płatka kosmetycznego, aby nie roznosić bakterii. Następnie smaruję czystą skórę kremem ochronnym lub oliwką.
Dla większości maluchów kąpiel jest przyjemnością. Dobrze robi im kontakt z ciepłą wodą, który daje odprężenie i ułatwia zasypianie. Poza tym w wanience mogą do woli machać rączkami i nóżkami, a to sprawia im szczególną radość i zabawę.
Kąpiel niemowlęcia powinna trwać kilka minut – tylko tyle, ile zajmuje zmycie z ciała dziecka zabrudzeń, złuszczonego naskórka oraz umycie główki. Dłuższe moczenie nie wpływa dobrze na stan delikatnej skóry malucha. Wbrew pozorom przebywanie w wodzie nie tylko nie nawilża jej, ale sprzyja wysuszaniu. Pozbawia skórę naturalnej ochronnej warstwy tłuszczu. Wtedy łatwiej traci ona wilgoć i jest bardziej skłonna do podrażnień.
Maluszka kąpię w jego wanience. Na przeprowadzkę do „dorosłej” wanny przychodzi czas, kiedy dziecko potrafi już pewnie siedzieć, zazwyczaj w wieku 7-8 miesięcy (u mojego Bartusia okres ten przypadał w środku zimy, dlatego pełne przenosiny do "dorosłej" wanny odłożyłam nieco w czasie. Jednak nie dało się go już kąpać w pokoju na stole, gdyż podłoga mogłaby nie przeżyć codziennego chlapania rączkami, dlatego jego wanienkę wstawiałam do dużej wanny i w ten sposób kąpałam aż do ukończenia przez niego 1 roczku).
Do mycia i smarowania skóry niemowlęcia po kąpieli stosuję wyłącznie preparaty przeznaczone dla dzieci. Mają specjalną recepturę i są przebadane dermatologicznie. Te dla dorosłych zawierają związki chemiczne w stężeniach, które mogą być groźne dla zdrowia najmłodszych.
Myjemy główkę
Włoski niemowlaka powinno się myć co drugi dzień, a jeśli brzdąc ma wyjątkowo wrażliwą skórę lub atopię, warto to robić częściej, nawet codziennie. Dziecko łatwo poci się, podczas spacerów i zabawy na jego włoskach osiada kurz, alergeny, a czasem także resztki jedzenia.
Główkę noworodka myj mydełkiem dla najmłodszych, a gdy maluch skończy miesiąc, można zacząć stosować łagodny szampon dla małych dzieci. Po pierwszych urodzinach nadal używam sprawdzonego szamponu, ale głowę myję rzadziej ok. 2-3 razy w tygodniu. Jednakże w okresie letnim myję maluszkom włoski codziennie.
Najpierw zamaczam włoski wodą, używając gąbki lub myjki. Należy uważać, by woda nie dostała się przy tym do oczu dziecka, bo mogłoby się przestraszyć i zniechęcić do mycia włosów. Następnie delikatnie rozprowadzam niewielką ilość mydła lub szamponu i delikatnie masuję główkę. Piana nie powinna mieć kontaktu z oczami i uszkami – większość maluchów tego nie lubi. Spłukuję pianę, odchylając delikatnie główkę malca do tyłu i polewając ją wodą z kubka, a nie z prysznica (dzieci boją się silnego strumienia wody i zalania oczu).
Szampon dla dzieci to niezbędny kosmetyk. Myje bez łez, czyli nie szczypie w oczy i nie pieni się zbyt obficie, więc łatwo go spłukać. Jego skład jest tak skomponowany, by nie wysuszał nadmiernie delikatnej skóry głowy i nie podrażniał jej. Można też wybrać praktyczny kosmetyk do kąpieli najmłodszych typu 2 w 1.
Toaleta buzi, oczu, uszu
Po wyjęciu maluszka z wanienki owijam go szczelnie ręcznikiem, na główkę nakładam kaptur i zaczynam codzienne zabiegi higieniczne twarzy.
Po pierwsze trzeba zadbać o higienę oczek. Każde z nich przemywam wacikiem zmoczonym w przegotowanej wodzie lub roztworze soli fizjologicznej. Robię to jednym ruchem od zewnętrznego do wewnętrznego kącika oka. Następnie zmieniam wacik na nowy i tak samo myję drugie oko.
Teraz czas na czyszczenie uszu. Wacikiem zmoczonym w ciepłej wodzie myję małżowinę uszną. Oczyszczam też dokładnie skórę za uszami, delikatnie odginając najpierw jedną, potem drugą małżowinę. Często gromadzi się tam ulane mleko i tłusty osad.
Za pomocą patyczka higienicznego z szerokim kołnierzem oczyszczam załamania i zagłębienia małżowiny usznej (jedno ucho – jeden patyczek). Nigdy nie wkładam patyczka głębiej, czyszczę tylko sam brzeg otworu przewodu słuchowego.
Nosek zdrowego niemowlęcia oczyszcza się sam. Wystarczy więc wytrzeć za pomocą wacika zwilżonego wodą wydostającą się z niego wydzielinę, która zaschła na skórze pod noskiem. DO dziurek noska należy nigdy wpychać  kawałka skręconej chusteczki higienicznej ani wacików na patyczku! Można w ten sposób uszkodzić delikatną śluzówkę nosa.
Warto też pamiętać o higienie jamy ustnej. To ważne nawet jeszcze przed wyrznięciem się pierwszych ząbków. Dziąsła należy czyścić gazikiem zmoczonym w przegotowanej wodzie lub naparze z rumianku. Kiedy pojawią się zęby, zaczynam stosować pierwszą szczoteczkę (silikonową nakładaną na palec) usuwając za jej pomocą z zębów osad i resztki pożywienia. Pierwszą prawdziwa szczoteczkę kupuję gdy maleństwo jest już gotowe by ją utrzymać w rączce i trafić do buźki. Moje maluszki zaczynały się interesować "dorosłymi" szczoteczkami po ukończeniu roczku. Początkowo dawałam im szczoteczkę by się z nią oswajały, wkładając ją do buzi, gryząc i ssąc. Ja w tym czasie myłam swoje zęby by pokazać maluszkowi jak prawidłowo używać szczoteczki. To taki wstęp do mycia zębów.

Po tych zabiegach szybciutko maluszka ubieram (oczywiście odpowiednio do temperatury otoczenia). Na koniec czeszę główkę maluszka specjalnie przeznaczoną do tego szczoteczką. (Główkę maluszka czeszę codziennie nawet jak nie ma jeszcze zbyt dużo włosków. Jest to naturalny masaż głowy dziecka, usuwa zrogowaciały naskórek i zapobiega powstawaniu ciemieniuchy).

Obcinamy paznokcie
U noworodka i niemowlęcia rosną one bardzo szybko. Trzeba je często skracać, gdyż maleństwo dość energicznie macha rączkami i może podrapać sobie buzię zbyt długimi paznokietkami. Są one miękkie, ale bardzo małe i niejedna mama obawia się, że podczas obcinania może skaleczyć dziecko. W pierwszych tygodniach życia noworodek ma często rączki zwinięte w piąstki, co dodatkowo utrudnia zabieg.
Dlatego łatwiej jest obcinać paznokcie, kiedy maluch śpi, bo wtedy jest spokojny i można rozprostować mu paluszki. Niektóre mamy z tym zabiegiem pielęgnacyjnym czekają na sposobną chwilę, gdy dziecko jest w dobrym humorze, np. po posiłku lub w kąpieli. Paznokcie obcina się niezbyt krótko: u rączek w półksiężyc, a u nóżek prosto, nie zaokrąglając krawędzi.
Do obcinania  paznokci u rączek używam małych nożyczek z zaokrąglonymi końcami, a do obcinania paznokietek u nóżek używam specjalnego małego obcinacza. Można je kupić w aptece lub sklepie z artykułami dla niemowląt. Najlepiej samemu wypróbować, czym łatwiej obcinać małe paznokcie.

Dbamy o pupę
Przy każdej zmianie pieluszki trzeba umyć dziecku pupę. Używam do tego wody oraz mydła dla niemowląt lub środka myjącego bez mydła, czyli emolientu (w płynie, żelu lub w kostce). Innym idealnym rozwiązaniem są nawilżane chusteczki jednorazowe, którymi łatwo można oczyścić skórę w okolicy pieluszkowej. Można ich używać zarówno w domu, jak i na spacerze, u lekarza, podczas zakupów czy wizyty towarzyskiej.Takie chusteczki są nasączone alantoiną, lanoliną, mleczkiem nawilżającym lub innymi substancjami. Dokładnie oczyszczają skórę w okolicy pieluszkowej, a oprócz tego pielęgnują ją i działają ochronnie. Są zamknięte w plastikowym pudełku z praktycznym dozownikiem, więc można ich używać w każdych warunkach. 
Oczyść pośladki i brzuszek dziecka aż do wysokości pępka. Nie zapomnij o pachwinach i fałdkach na udach, gdzie gromadzi się brud, złuszczony naskórek oraz resztki wcześniej użytych kosmetyków.
Wilgotną skórę osuszaj papierowym ręcznikiem lub tetrową pieluszką – jest cieńsza, bardziej miękka i lepiej wchłania wodę niż ręcznik.
Pozwól, by skóra na pupie pooddychała – niech maluszek poleży na przewijaku przez kilka minut bez pieluszki. Nie spuszczaj wtedy dziecka z oka i nie odchodź nawet na krok.
Przed założeniem nowej pieluszki posmaruj skórę na pupie i brzuszku kremem nawilżającym dla niemowląt lub oliwką. Jeśli zauważysz jakieś zaczerwienienie lub wysypkę, użyj maści ochronnej lub kremu na odparzenia i podrażnienia. Działa kojąco i szybko przywróci skórze jej zdrowy wygląd.
Obecnie pediatrzy i dermatolodzy nie zalecają smarowania zdrowej skóry specyfikami zawierającymi tlenek cynku. Zbytnio wysusza on zdrową skórę. Natomiast jeśli jest podrażniona, zaczerwieniona (co wskazuje, że powstał stan zapalny), środek z przeciwbakteryjnym tlenkiem cynku jest wskazany.

środa, 26 września 2012

Jak wybierać pieluszki dla dzieci



Młodym rodzicom niełatwo wybrać odpowiednie pieluszki. Na rynku jest ich niesamowicie dużo. Zatem jakie wybrać? Jednorazowe czy wielokrotnego użytku?

PIELUSZKI JEDNORAZOWE

 
Pieluszki posiadają własną numerację w zależności od rozmiaru. Jednakże numeracja ta nie jest znormalizowana. Każdy producent ma zazwyczaj własną rozmiarówkę, a stąd łatwo pogubić się w symbolach i cyferkach. I tak, wśród pieluszek jednorazowych, w zależności od wagi dziecka wyróżniamy następujące oznaczenia:

Dla noworodka, czyli dziecka o wadze od 2 do 6 kg:·     

  • mini
  • newborn
  • 1, 2

Dla niemowląt o wadze od 7 do 18 kg:

  • midi
  • maxi
  • 3, 4, 4+

Dla dzieci o wadze powyżej 15 kg:

  • junior
  • junior +
  • 5, 5+, 6

Ponadto w ramach każdej z w/w rozmiarówek można znaleźć pieluszki specjalnego przeznaczenia, np:

  • dla wcześniaków
  • do kąpieli w wodzie 
  • dla maluchów uczących się chodzić
  • dla maluchów uczących się korzystać z nocnika
  • oddzielne dla dziewcząt i chłopców
  • dla noworodków z wycięciem na pępek itp.
Aby podnieść komfort używania pieluszek jednorazowych ich producenci stosują różne powłoki wewnętrzne, np. bawełniane, nasączanie różnymi balsamami, super chłonne itp.

PIELUSZKI WIELOKROTNEGO UŻYTKU 

 Pieluchy wielokrotnego użytku wielu mamom kojarzą się ze spranymi, nierzadko zszarzałymi szmatkami tetrowymi. A tym czasem nie ma nic bardziej błędnego. Producenci pieluch wielorazowych proponują spory ich wybór. Są więc pieluchy:
  • z froty 
  • flanelowe
  • muślinowe
Jedne są kwadratowe, inne uformowane do kształtu pupy dziecka. Niektóre mają rzędy zatrzasków, tak aby zapięcie pasowało do wielkości dziecka. Na rynku dostępne są również pieluchy wielorazowe obszyte wodoodpornym, ale oddychającym materiałem, których warstwy nasiąkające zrobione są ze 100 %-owej bawełny. Można je znaleźć w dobrych sklepach z akcesoriami i odzieżą dla dzieci lub na internetowych portalach zakupowych.

PIELUCHY MIX

Na rynku są również dostępne - niestety nie rodzimej produkcji (zagraniczne) - pieluchy łączące cechy jedno- i wielorazowych. Szyte z kilku warstw naturalnych tkanin zwiększających chłonność. Można je prać oraz regulować dostosowując do wielkości dziecka.

PRAĆ CZY NIE PRAĆ?

Odkąd pojawiły się na rynku pieluszki jednorazowe, każda mama ma dodatkowy dylemat czy postawić na wygodę i ekonomię kupując pieluszki jednorazowe czy też na ekologię sięgając po pieluszki z naturalnych tkanin do wielokrotnego użytku.
Bez względu na wszystko pieluszki mają mają zapewnić mamie i dziecku komfort ich użytkowania, czyli dobrze wchłaniać mocz, nie uwierać nigdzie dziecka i łatwo się zakładać i zdejmować. 
Pieluszki jednorazowe zapewniają wszystkie w/w względy, pod warunkiem iż zapinane są na rzepki (a nie na taśmę klejącą), za to kupuje się ich niezliczone ilości. Naukowcy obliczyli iż przeciętne dziecko może zużywać nawet do 8 ton tych pieluszek zanim nauczy się korzystać z nocnika.
  Z kolei plusem pieluch bawełnianych jest oszczędność - rzadziej się je kupuje. Jednak do kosztów ich użytkowania trzeba doliczyć koszt proszku do prania, wody i energii elektrycznej (dziś już chyba nikt nie pierze ręcznie).
Natomiast troszczący się zarówno o dziecko, swoją wygodę jak i środowisko powinni zainteresować się pieluszkami, które można kompostować (rozkładają się już po 100 dniach).

 Taka mnogość wyboru powoduje, że rodzice i tak skazani są na eksperymentowanie.

Od siebie mogę tylko dodać byście nie oszczędzali na dzieciach. Pieluszkę jakakolwiek by nie była trzeba zmieniać tak często, jak to konieczne. Lekarze radzą, aby robić to nie rzadziej niż co 3 godziny. Nawet najbardziej chłonna pielucha po całym dniu noszenia przecieknie, a to powoduje dyskomfort i podrażnienia wrażliwej skóry maluszka oraz zwiększa ilość prania (przemoczone ubranka).

sobota, 22 września 2012

Sport to zdrowie

Dzisiaj wybrałam się z Bartusiem (2 lata) na zajęcia pokazowe programu mającego na celu aktywizację dziecka.

POLECAM BARDZO!!!

Zajęcia ruchowo-sportowe oparte o zasady gry w piłkę nożną. Angażują nie tylko dziecko ale również i rodzica, który występuje tutaj w roli pomocniczego trenera.   Fantastyczna zabawa dla obojga. Zacieśnia więzy pomiędzy rodzicem i dzieckiem, wspiera  rozwój ruchowy i społeczny dziecka, a i rodzic dostaje niezłą "zaprawę" aktywnie uczestnicząc w zabawie.     

Bartuś na początku zajęć nie był zainteresowany tym by w nich aktywnie uczestniczyć. Wolał przyglądać się temu co robią inne dzieci. Żadne moje namowy początkowo nie skutkował, aż trener zaproponował zabawę w kierownicę. Bartuś nagle ruszył z ławeczki i ani się nie obejrzałam jak "jeździł" z dzieciaczkami po całej sali wirtualnym autem. (auta i piłka to Bartusia pasje).

Od tego momentu miałam godzinę ganiania za Bartkiem po sali gimnastycznej. Pod koniec zajęć sama miałam już troszkę zadyszkę, a moje dziecko właśnie pokonywało kolejny tor przeszkód ustawiony przez trenera. Nie sposób było go powstrzymać.

Pod koniec zajęć Bartuś z nieśmiałego chłopca zamienił się w lidera. Swoim przykładem motywował inne dzieci do działania (np. sprzątania piłek i sprzętów używanych przez trenera).

Na koniec zajęć trener każdemu dziecku wręczył medal "UDAŁO SIĘ" (naklejkę). Bartek był tak dumny ze zdobytego medalu, że kazał go sobie przykleić do bluzeczki. Duma go tak rozpierała, że wszyscy domownicy musieli podziwiać jego medal, a on sam robił taką minę, że nie sposób opisać. 

Wyjście kosztowało mnie trochę wysiłku fizycznego i pieniędzy, ale radość mojego dziecka i wrażenia ze spotkania - BEZCENNE!

MYŚLĘ, ŻE WARTO umożliwić dziecku udział w takich zajęciach.

Jest wiele badań na ten temat, które jednoznacznie wykazują, że dziecko w grupie rówieśniczej rozwija się zdecydowanie szybciej pod każdym względem. Uczy się przy tym współdziałania w grupie, trochę rywalizacji (ale takiej zdrowej), a przy tym  może wykazać się już zdobytymi umiejętnościami.

Takie spotkania to same korzyści dla maluszka, a co dla rodzica?
  •  kontakt z innymi ludźmi (szczególnie ważne dla mam niepracujących zawodowo)
  •  nowe znajomości
  • wymiana doświadczeń (w końcu w grupie są równolatki)
  • a i trochę ruchu się przyda

czwartek, 20 września 2012

Tuż przed porodem - ostatnie przygotowania

Poród to naturalne zakończenie ciąży. Zwykle przy pierwszej wizycie u ginekologa potwierdzającej stan ciąży zostaje określony termin tego radosnego rozwiązania (w oparciu o datę ostatniej miesiączki - należy odjąć 3 miesiące i dodać 7 dni). Jednak jak to w życiu bywa niektóre maluszki już od pierwszych chwil robią rodzicom niespodzianki i decydują się przyjść na świat przed lub po wyznaczonym terminie.

Zatem jak przygotować się do tego radosnego spotkania?

Torbę do szpitala powinnaś spakować na 2-3 tygodni przed wyznaczonym terminem porodu - tak na wszelki wypadek, gdyby twoje maleństwo zdecydowało się przyjść na świat nieco wcześniej.

Poniższa lista na pewno ułatwi zadanie:

DLA MAMY:
  • dowód osobisty
  • legitymacja ubezpieczeniowa, RMUA, lub inny dokument potwierdzający Twoje prawo do  korzystania z bezpłatnej opieki zdrowotnej
  • karta ciąży
  • aktualne wyniki badań (w tym m.in.morfologia, mocz, USG, wynik badania na grupę krwi i inne, które miałaś wykonywane w czasie ciąży)
  • koszulka z krótkim rękawem do porodu (dzisiaj w większości szpitali można rodzić w swoich rzeczach, a jeśli zdecydujesz się rodzić w koszulce szpitalnej zgłoś to od razu na izbie przyjęć lub po wejściu na salę porodową)
  • zegarek, notes, długopis (do kontrolowania częstotliwości skurczów)
  • butelka wody mineralnej niegazowanej
  • pomadka nawilżająca lub krem do ust
  • dwie koszule nocne rozpinane z przodu 
  • szlafrok
  • ciepłe skarpetki
  • kapcie
  • klapki pod prysznic
  • dwa ręczniki
  • przybory toaletowe
  • biustonosz do karmienia
  • wkładki laktacyjne
  • maść na pękające brodawki (polecam "Maltan" wypróbowałam po ostatnim porodzie - rewelacja! jest na bazie glukozy, co sprawia że przed każdym karmieniem nie trzeba myć brodawek i maluszek chętniej ssie brodawki, bo słodkie)
  • laktator (może być potrzebny przy nawale mlecznym)
  • paczka podpasek (dłuższych)
  • jednorazowe majtki poporodowe lub majtki bawełniane
  • telefon komórkowy (nie zapomnij zabrać też ładowarki)
  • kubek
  • sztućce
  • ew. coś do czytania
  • tata nie może zapomnieć o aparacie fotograficznym
DLA MALUSZKA:
warto przed porodem odwiedzić szpital, w którym zamierzasz rodzić i zorientować się na co możesz liczyć (zapytaj o ubranka dla maluszka, pieluszki, oliwka, krem do pupy itp czy musisz mieć swoje, czy daje szpital). Poniżej podaję listę full do szpitala:
  • 3-4 bawełniane koszulki
  • 3-4 bodziaki i 3-4 par śpioszków
  • cienka czapeczka
  • cienkie rękawiczki "niedrapki" lub skarpetki (maluszek urodzi się z długimi paznokietkami, które będziesz mogła obciąć dopiero po powrocie do domu)
  • pieluszki jednorazowe (proponuję zabrać 10 sztuk, resztę tata dowiezie później)
  • 3-4 pieluszek tetrowych (przydadzą się do karmienia maluszka, będzie też miał się do czego przytulić w łóżeczku)
  • chusteczki nawilżane, najlepiej bezzapachowe przeznaczone dla noworodków,
  • octenisept do pielęgnacji pępka (przyda się również Tobie, do pielęgnacji pociętego krocza)
  • oliwka dla niemowląt
  • delikatny krem do pupy
      Do odbioru maluszka:
      Najlepiej spakuj te rzeczy w oddzielną torbę i włóż do fotelika samochodowego  - będziesz miała pewność że tata o niczym nie zapomni.
  • fotelik samochodowy (oczywiście)
  • ubranka odpowiednie do pory roku dobrze chroniące przed wiatrem i chłodem (najlepiej w dwóch rozmiarach, bo nigdy do końca nie wiadomo jakie duże urodzi się dzieciątko)
  • czapeczka 
  • kocyk (latem wystarczy tetrowa pieluszka)


Rodzinna rewolucja

Rodzinna rewolucja

Autorem artykułu jest Alicja ANNA Zagorska

Kiedy rodzina funkcjonuje od lat w ustalonym porządku, pojawienie się dziecka burzy jednolitą strukturę. Rodzinne plany są dostosowywane do potrzeb najmłodszego.
Starszy brat lub siostra świetnie potrafią zaopiekować się niemowlakiem. To, jak ułożą się ich relacje, w dużej mierze zależy od rodziców. Starsze dzieci nie zawsze czują się szczęśliwe, gdy przychodzi na świat rodzeństwo - zwłaszcza, że niektóre udają tylko zadowolenie. Inne z kolei buntują się demonstracyjnie. Jeśli rodzina szczerze i otwarcie ze sobą rozmawia, a rodzice nie różnicują dzieci - wszystko powinno pójść sprawnie. W przeciwnym razie konflikty są nie do uniknięcia.
Opieka nad młodszym rodzeństwem to dla takich dzieci kolejna możliwość wykazania się umiejętnościami. Dzieci podporządkowane rodzicom dbają o ich samopoczucie kosztem własnego, pokazują swoją wartość przez pracowitość, przymilność. Biorą na barki więcej niż mogą, zaniedbują siebie. Udowadniają, że zasługują na miłość.
Do tej pory dzieci miały rodziców na wyłączność, gdy urodzi się maluch, tak już nie jest. Dlatego często czują się skrzywdzone i odrzucone. Kumulują zazdrość i złość, bo ich pozycję w rodzinie zajęło młodsze rodzeństwo, które podporządkowało sobie wszystkich. Budują więc w sobie rozgoryczenie i żal. Nieufnie przyjmują cokolwiek od innych i same boją się czymkolwiek dzielić.
Aby uniknąć konfliktów między rodzeństwem, zastosuj się do
DEKALOGU UWAŻNEGO RODZICA:
1. Oswajaj starsze dziecko z młodszym jeszcze przed narodzinami maluszka.
2. Nie ignoruj emocji, które przeżywają Twoje dzieci i pomóż im je wyrażać.
3. Wszystkie Twoje dzieci potrzebują uwagi, dlatego nie zaniedbuj potrzeb żadnego z nich.
4. Dostosowuj obowiązki, oczekiwania i przywileje do wieku dziecka.
5. Pokazuj dzieciom granice we wzajemnych relacjach i ucz je wyznaczania tych granic.
6. Nie twórz frontów z żadnym z dzieci przeciwko drugiemu.
7. Szukaj wspólnych płaszczyzn, na których dzieci mogą się porozumieć.
8. Zachowuj dystans i obiektywizm w kłótniach rodzeństwa.
9. Wzmacniaj w dzieciach tradycje rodzinne i pamięć o przodkach, tak by dobrze czuły się w Waszej rodzinie.
10. Ucz dzieci wrażliwości, tolerancji szacunku i wyrażania miłośc w stosunku do siebie.
Powodzenia :)


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Sposób na katar niemowlęcia - ciąg dalszy

No to walczyliśmy wczoraj z katarkiem Alicji dalej. maść majerankowa działała rewelacyjnie. Jednak za namową sąsiadki wzbogaciłam naszą terapię o nawilżanie błon śluzowych noska solą morską (sterimar). Fantastyczny efekt.
Dzisiaj kontynuowałam terapię. W jej efekcie frida potrzebna była już tylko trzy razy.
A wieczorem Alicja zasnęła już z czystym noskiem. Myślę, że jutro maść majerankowa nie będzie już potrzebna. A nawilżanie noska jeszcze przez kilka dni nie zaszkodzi.

JAK NAWILŻAĆ NOSEK SOLĄ MORSKĄ
Ja zakraplam nosek gotowym preparatem dostępnym w aptece, np. STERIMAR. Czekam 2-3 minuty, a następnie oczyszczam nosek fridą.

wtorek, 18 września 2012

Sposób na katar niemowlęcia

Od czterech dni walczę z katarkiem Alicji (4,5 miesiąca). Nie zliczę ile razy dziennie oczyszczam nosek fridą - mała już pomału zaczyna się buntować, ale znosi to dzielnie. Za podpowiedzą artykułu cyt. poniżej od wczoraj włączyłam maść majerankową. Na razie efekt mamy taki, że katarek z wodnitego zmienił barwę na białą. Zobaczymy co dalej. A może macie jakieś inne sposoby na katar u takiego maluszka???

Katar u niemowlęcia. Sposoby leczenia.

Autorem artykułu jest Aleksandra Maliszewska

Chore niemowlę. Jak szybko mu pomóc?
Katar to chyba najgorsza sprawa dla malucha. Dziecko do roku oddycha wyłącznie przez nos, więc jeśli pojawił się właśnie katar to maluch ma prawo do specjalnego traktowania.

W żadnym wypadku nie ma tu zastosowania powiedzenie, że "Katar leczony trwa siedem dni, a nie leczony tydzień".
Reaguj szybko i zdecydowanie. Jak? Podpowiadamy.
Podstawa - aspirator
Przede wszystkim zaopatrz się w aspirator do noska. Gruszki odeszły do lamusa. Wypróbuj Fridę lub Katarek. Odciąganie kataru to pierwszy i najważnieszy krok do zwycięstwa.
Nie każde dziecko lubi taką ingerencję niestety. Postaraj się zatem zrobić to bardzo delikatnie, wytłumacz mu co się stanie, kiedy końcówka urządzenia dotknie noska. Nawet niemowlętom warto takie rzeczy tłumaczyć, no chyba, że jesteś absolutnie pewna, że ono zupełnie nic nie rozumie. Ale pewna być nie możesz, prawda? Tłumacz więc, mów łagodnie, uspokajaj. To pomoże malcowi przebrnąć przez operację odciągania kataru. Ważne jest abyś się nie poddawała. Nawet jeśli maluch nie cierpi tego zabiegu - jest on konieczny. Najłatwiej go wykonać kiedy masz kogoś do pomocy. Może on przytrzymać rączki lub główkę dziecka. Czasami zdarza się, że nie będzie nikogo obok, a Twoje dziecko już na sam widok aspiratora będzie z prędkością błyskawicy raczkowało do innego pokoju. Spokój to podstawa, ale trochę techniki też się przyda. Siedzącego brzdąca posadź sobie na kolanach tak jakbyś chciała przechylić go do pozycji karmienia. Włóż jedną rękę pod główkę maluszka i chwyć jego rączkę swoją. Druga rączka powinna być blokowana pod Twoją pachą. Teraz możesz dziać. Aspirator w dłoń i start!
Maść i psikadło
Smaruj nosek maścią majerankową (uwaga: nie nagietkową!) która ułatwia oddychanie. Taką maść kupisz w każdej aptece.
Sprawdzają się także psikacze do nosa, które nawilżają i pomagają oczyścić jamy nosowe poprzez wypłukiwanie zanieczyszczeń. Polecamy Unimer Pediatric, który łatwo się aplikuje i jest bardzo wydajny. Rozważ także zakup oczyszczonej wody morskiej Marimer lub PHYSIODOSE, soli fizjologicznej.
Niektóre mamy chwalą Nasivin, spray który zwęża naczynia krwionośne, zmniejsza przekrwienie i obrzmienie błony śluzowej nosa, ułatwiając oddychanie. Skurcz naczyń krwionośnych błony śluzowej nosa prowadzi także do rozszerzenia i udrożnienia przewodów odprowadzających zatok przynosowych oraz oczyszczenia trąbki słuchowej. Działanie preparatu jest szybkie i długotrwałe.
Bardzo małe dziecko kładź na brzuszku, żeby katar mógł wypływać z noska.
Starszakowi przygotuj kanapkę z czosnkiem i masłem, może taką zapiekaną jak z restauracji?
Jeśli nie lubi, wypróbuj tabletki Ali-Baby, od 3 roku życia. Zawarte w czosnku witaminy, białka, glikozydy oraz substancje mineralne współdziałając ze sobą wzmacniają układ odpornościowy organizmu.
Co jeszcze możesz zrobić?
Częściej wietrz i nawilżaj mieszkanie. W pomieszczeniu w którym śpi maluch powinno być ok 20-22 stopni Celsjusza. Kładź dziecko w łóżeczku tak, by jego główka była wyżej. Wiele mam wkłada pod nogi łóżka książki lub przykładowo gruby segregator pod materac.
Jeżeli katar zmieni się na zielony, żółtawy lub pojawi się gorączka i inne objawy choroby - weź malca do lekarza. Może potrzebne będzie lekarstwo na receptę.
Jesteś mamą, więc nie lekeważ żadnych symptomów nadchodzącej choroby. Zobacz w czym jeszcze może doradzić Ci Babski Portal.
Po więcej artykułów dla Mam zapraszamy do Babskiego Portalu www.nie-zla-mama.com